�B��Z&如�v� c7~[�������ll��&E]4�@@Q��"io;ƘJY�5��*�g3�T|��s*�9!@�����c�����s)+�=9��<����*���J@���zpd�i�AM�l%���Jf~�q�|���ͼ���ψ������ ���Չ:N�uB�N��%�w��ܖ/�.n� �M��İ������G�}%��9X�C�]���` �d��0Xih���z��6�"��s��+غ܋��� ���W�_?զ�W��h��+�A�F��>����ܙ����q�h7U� U�� ��0UJ

Powiedz śwince skarbonce: dobranoc

Możliwe, że już całkiem niedługo wszystkie jedno- i dwugroszówki zalegające w naszych skarbonkach okażą się bezużyteczne. NBP planuje bowiem wycofanie tych drobnych monet z obiegu, a co za tym idzie – zaokrąglanie rachunków w sklepach.

Nie ma co się oszukiwać – miedziane monety 1 gr i 2 gr chyba mało komu kojarzą się z prawdziwym pieniądzem - takim, który byłby coś naprawdę wart, a jego siła nabywcza wystarczyłaby do kupna chociażby najmniejszej i najmniej potrzebnej rzeczy w sklepie. Wręcz przeciwnie – większość skutecznie wypychających nasze portfele miedziaków wyrzucamy gdzieś do pudełka lub, gdy mają więcej szczęścia, do wspomnianej świnki-skarbonki.

Pół biedy gdyby jedno- i dwugroszówki były monetami rzadkimi, jak kolekcjonerskie serie wydane na jakąś rocznicę, które z tajemniczą miną wydaje nam czasem ekspedientka, a które my z nieufnością chowamy. Wręcz przeciwnie – chyba każda dziś cena w supermarkecie kończy się chytliwą końcówką .99, rzadziej .98. I kolejny bilon ląduje w naszym portfelu, chyba że – co jest zjawiskiem niezmiernie częstym - z rycerską miną mówimy: „reszty nie trzeba”.

Do takich właśnie wniosków jak powyżej doszedł także Narodowy Bank Polski, który niedawno przedstawił projekt ustawy w sprawie wycofania niepotrzebnych monet. Powodów, oprócz wypychania nam sztucznie portfeli, okazuje się być więcej.

Na koniec września 2012 r. w obiegu było 4,6 mld sztuk monet jednogroszowych i 2,3 mld sztuk monet dwugroszowych. Łącznie prawie 7 mld sztuk miedziaków, którymi nikt się de facto nie przejmuje. Co więcej, według wyliczeń NBP liczba ta powiększa się z każdym rokiem o ok. 7-8%. To góra pieniędzy, a na pewno góra monet: zakładając, że każda moneta ma zaledwie 1 mm wysokości, układając je wszystkie na sobie otrzymalibyśmy wieżę w wysokości 7 tys. km! To tyle, ile niecałe 8,5 tys. ułożonych na sobie najwyższych budynków świata: Burdż Halifa w Dubaju.

Jednak nie tylko konsumenci muszą coś robić z miedziakami: liczyć je, przechowywać muszą handlowcy, a Bank Centralny musi dbać o ich produkcję. Niestety bicie monet o tak niskim nominale (i malejącej sile nabywczej) jest nieopłacalne dla NBP. Roczny koszt produkcji tych monet to 40 mln zł, co oznacza, że produkcja monety 1 gr kosztuje znacznie więcej niż jej nominał, koszt ten szacuje się na ok. 8 groszy.

Co to oznacza dla nas, konsumentów? Wraz z wycofaniem monet 1 i 2 groszowych, sklepy zaczną zaokrąglać także rachunki. To ważne – rachunki, a nie ceny, przynajmniej tak przewiduje bieżący projekt ustawy. Jeśli do zapłacenia będziemy mieli 130,32 zł, sprzedawca zaokrągli nam rachunek do 130, 30 zł. Jeśli końcówka będzie wynosić 3 lub 4 – wtedy zaokrąglenie nastąpi do 5 groszy. Podobnie w przypadku końcówki 6 i 7. W przypadku 8 lub 9 - cena zostanie zaokrąglona w górę. Zaokrąglenie nastąpi samoczynnie, przez kasę fiskalną, a na rachunku zobaczymy ile ono wyniosło. Chociaż na to ostatnie przedsiębiorcy będą mieli aż 5 lat, aby dostosować swoje systemy.

Rewolucja, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, zacznie się w styczniu 2015 roku. Oczywiście w ciągu dwóch lat jeszcze wiele może się zmienić, ale biorąc pod uwagę zalegające zawsze gdzieś miedziaki, związane z nimi koszty, a przede wszystkim – rosnącą popularność płatności bezgotówkowych, krok ten wydaje się słuszny i uzasadniony. Podobne działania wykonały już inne państwa, np. Szwecja (2009 r.), Dania (2008 r.), Izrael (2008 r.), Czechy (2008 r.) czy Węgry (2008 r.) i w każdym przypadku ostateczna opinia była pozytywna. Tytułowa świnka skarbonka będzie mogła jednak pozostać u nas, tyle że teraz będzie wypełniana grubszym pieniądzem, z korzyścią dla wszystkich.

Styczeń, 2013